Aktywna słuchaczka Kazimierzowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Bydgoszczy, która błyskawicznie przyciągnęła do siebie miłośników poezji, tworząc Zespół „Przebiśniegi”. W 2013 i 2014 roku powstało wiele programów artystycznych jej autorstwa, m.in.: „Juliusz Słowacki w 165. rocznicę śmierci poety”, „Z pasją ku…Obłokom” – wieczór autorski, „Papież Poeta” z okazji kanonizacji Wielkiego Polaka, „Program poetycko-biograficzny w 70. rocznicę śmierci K.K. Baczyńskiego – poety wojny”, „Zaduszki Patriotyczne – Wielkich Polaków” z okazji Święta Niepodległości, brała czynny udział w Bydgoskich XXXII spotkaniach z kulturą chrześcijańską w programie „Ludzki los w Bożym Miłosierdziu”.

Jako wolontariuszka w Bractwie Więziennym odwiedza zakłady karne w Potulicach, Koronowie, a także w Bydgoszczy. Recytuje poezję wieszczów polskich z pamięci. Artystka jest patriotką i silnie utożsamia się z miejscem, w którym żyje, dzięki czemu powstało wile utworów poetyckich na temat Bydgoszczy. Zajęła 5. miejsce w plebiscycie na Bydgoszczankę Roku 2012.

Wprowadza bezinteresownie poetyckie klimaty w domach kultury, w klubach, w kawiarniach, w urzędach miast, we wspomnianych wyżej środowiskach więziennych, a także na wyjazdach plenerowych organizowanych przez Miejski Komitet Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Napisała wiersze na m.in.: na cześć Bohaterów II wojny światowej pt. „Bydgoski Wrzesień 1939”, w setną rocznicę Łuczniczki, symbolu miasta Bydgoszcz, na otwarcie ulicy imienia Romualda Bieniaka. Natomiast wiersz “Papieską Rzeką” zainspirował realizacje pomysłu “kajak – symbol Karola Wojtyły”, który mieści sie nad Brdą w Smukale.

Jej dewiza życiowa brzmi: “do prawdy przez poezję, do wolności przez odwagę, do pozytywnej energii przez dobre czyny, do więźniów przez wolontariat”.

zdj1

Kornelia Nell Kijak 2015 r./fot. archiwum prywatne

 

***

Kobiety, jak leśne kwiaty
Często można podziwiać

Dlatego Kocham…

Kocham – Przebiśniegi
Kocham – Wrzos
Kocham – Twój głos
Kocham – Twój los
Kocham – Twoje czyny
Kocham – Twoje winy
Kocham – Słońce i różańce
Kocham – Śpiew, muzykę, tańce
Kocham – Morski wiatr
Kocham – cały świat
Kocham – Góry, jeziora i lasy

I tylko czasami w jesiennej zadumie
pytam się czy ktoś mnie zrozumie

 

Przebiśniegi we wspólnym kręgu

Wchodź zawsze w taki krąg
Gdzie ludzie dobrzy są
Ci ludzie cię kochają
Z radością też witają.

Wchodź zawsze w taki krąg
Gdzie bije zgodny ton
Serc, które tu śpiewają
Razem się spotykają.

Wracaj, więc w taki krąg
Gdzie pieśń wyśpiewasz swą
To co twe serce czuje
I czego nie pojmuje.

Wchodź zawsze w taki krąg
Gdzie czujesz zgodny ton
Choć dziś piosenka brzmi
Czasami płyną łzy.

Wspomnij, więc ten nasz krąg
Duszę mu dałaś swą
Tu wszyscy cię szanują
I ciebie potrzebują . . .

 

Warszawa
Jadę do Ciebie Warszawo
tak szybko mija czas.
Jadę do Ciebie poeto
tam gdzie spisałeś swój los.
Szli szarzy, wychudzeni
z błyskiem zemsty ślepym
a jednak przybici zdruzgotani
pełen triumf SS i radzieckich wojsk.
Dla tych, co walczyli
i w wolną Polskę wierzyli
wiersz wiozę z mojego domu
mój najpiękniejszy kwiat.

Jadę do Ciebie Warszawo
do Muzealnych wrót
gdzie biją serca powstańców
w rytm niezapomnianych strof

Tam gdzie oddali swe życie
ja pragnę dzisiaj być
śpiewać piosenkę powstańczą
na jawie o Nich śnić……

 

Koleżankom i kolegom z KUTW

Koleżanki i koledzy z U.T.W.-
wszystkimi zmysłami
rozpalają ukryte talenty.
Dotykają nieba – tęczą wyobraźni
Majestatycznie wkraczają na salę wykładów.
Sercem patrzą na wykładowców.
Marzenia, zmieniają na życie.
Omijają szarugę dnia!
Są tacy co łapią błyski geniusza
by wiedza stała się arcydziełem.
Są także tacy;
by zachować duszę – rozdają uśmiech i dobre słowo.

To najcenniejszy prezent, który można złożyć
w dłonie drugiego człowieka.
Oczy jego cudem namaścić
Wnętrze człowieka uczynić ogrodem,
by doznał ukojenia w swej samotności i tęsknocie.
Rozwijanie talentów na emeryturze
jest jakby budowaniem – Wielkiego Witraża.
Każdy z nas ma w rękach swoje własne szkiełka,
jakąś cząsteczkę niepowtarzalnego obrazu.

Nie można więc zostawić
Talentu do domu
bo jest prezentem z nieba
dla drugiego człowieka.

 

List otwarty do Haliny Szwarc, założycielki UTW

To Ona zrozumiała, że ludzie kultury na emeryturze,
nie mogą samotnie chodzić do teatru, na koncerty …….
Bo światło sceny nie ma odbicia w samotności!
Trzeba nam przyjaciół, by dzielić się przenikającym światłem.

Droga nam (nie żyjąca) Halina Szwarc, jako lekarz wiedziała, że nawiązanie kontaktów
interpersonalnych w grupie osób o podobnych zainteresowaniach
jest dobrodziejstwem nie tylko dla duszy, ale także i dla ciała.
Dlatego piszę ten wiersz, by przywołać pamięć naszą, ku Jej dobrodziejstwu.

Dzisiaj, od 40 lat, każdy z nas może żyć na nowo ze swoją pasją.
„Pasja” – to coś, co jest nam bliskie, co nas pcha do działania, do życia, do istnienia.
Człowiek rzuca wszystko, by pójść za tym silnym impulsem.
Będziemy Ją wspominać wśród świata – namiętności, bo na pewno w niejednym sercu gości!