Czy w wieku 80 lat można zostać modelką? Jak najbardziej! Wystarczy nie rezygnować z marzeń i skorzystać z szans, które podsuwa nam los. O tym i o sekrecie swojej rewelacyjnej kondycji opowiada Helena Norowicz.

Pani Heleno, w wieku 80 lat została Pani modelką. Proszę powiedzieć jak to się stało, że trafiła Pani do modowej sesji?

Nie będę ukrywać, że był to czysty przypadek i sporo szczęścia. Aktorka Aleksandra Popławska, osobiście moja koleżanka, przy okazji spotkania w teatrze zapytała się mnie, czy dysponuję jakimiś zdjęciami, które mogłaby wykorzystać. W związku z tym, że akurat żadnych nie miałam, Ola zaprosiła mnie na sesję zdjęciową, a jej rezultat zamieściła na swojej stronie internetowej. W tym samym czasie firma Bohoboco poszukiwała do swojej sesji modelki, która spełniałaby ich oczekiwania – pod względem wieku i aparycji. Poprzez Internet trafili na moją osobę i zaprosili na rozmowę. Nie wiedziałam do końca, czego się spodziewać, modą przestałam się już interesować jakiś czas temu, ale że instynkt aktorki umiera ostatni, zgodziłam się na spotkanie.

Już podczas rozmowy zostałam zaproszona do wzięcia udziału w ich sesji zdjęciowej. Ta propozycja wielce mnie zdziwiła. Pojawiły się obawy – zastanawiałam się, czy mój udział nie zostanie źle odebrany i czy się nie ośmieszę. Czasu na podjęcie decyzji miałam niewiele, bo tylko dwa dni, ale po wszystkich przymiarkach oraz po rozmowie z samą sobą, że takiej szansy nie mogę przepuścić, przyjęłam propozycję. I bardzo dobrze! Wbrew moim obawom sesja została bardzo dobrze przyjęta, a ja miałam okazję doświadczyć nowej rzeczy w swoim życiu.

Jak Pani dba o siebie na co dzień? Jaki jest sekret Pani doskonałej kondycji?

To nie jest żaden sekret. Przede wszystkim słucham swojego ciała. Dbam o siebie instynktownie, a nie instytucjonalnie. Nie oglądam się za tym, co jest akurat „modne” czy na „topie”. Do tego nie poddaję się żadnym zabiegom upiększającym, nie chodzę do kosmetyczki, a lifting znam tylko z nazwy. Myślę, że sporą zasługę mają tutaj też moje dobre geny. Na co dzień staram się zdrowo odżywiać. Mam to szczęście, że od najmłodszych lat miałam tendencję do nieprzejadania się. Pewnie niektórych to zdziwi, ale nie lubię słodyczy! Mając do wyboru ciastko lub owoc, zawsze wybiorę to drugie. Do tego staram się jeść systematycznie, chociaż nie zawsze mi to wychodzi (śmiech).

Jakie zdrowe nawyki sprzyjają temu, że jest Pani w stanie utrzymać tak świetną kondycję?

Przede wszystkim staram się spędzać dużo czasu na świeżym powietrzu, mam swoją działkę, na której mogę obcować z naturą. Ale jako najważniejszy nawyk wymieniłabym sport – od najmłodszych lat byłam nim zafascynowana. Jako nastolatka myślałam nawet, że moje życie zawodowe będzie z nim związane. Od lat staram się codziennie gimnastykować i rozciągać. Nie chodzę na żadne konkretne zajęcia, ćwiczę w zaciszu domowym, ponieważ mogę to robić wtedy, kiedy mam na to ochotę i czas. Nadal potrafię zrobić szpagat, czego wiele osób młodszych ode mnie nie jest w stanie wykonać!

Jakie są Pani pasje, marzenia?

To bardzo proste pytanie. Przede wszystkim aktywność fizyczna i – niezmiennie od wielu lat – aktorstwo! Mimo, że nie jestem już tak aktywna zawodowo, to nadal jestem bardzo związana z teatrem, kinem. Uważam, że marzenia należy mieć zawsze, to one napędzają nas do działania. W chwili obecnej pragnę tylko tego, abym jak najdłużej była w dobrej kondycji. Z upływem lat człowiek ma coraz większą świadomość tego, jak ważne jest zdrowie i zaczyna o nie lepiej dbać.

Co Pani robi, aby dbać o swoje zdrowie?

Oprócz rzeczy, o których wspomniałam wcześniej, to na co dzień staram się wyzbywać zawiści i być otwarta do ludzi. Oczywiście nie zawsze mi się to udaje, ale wyznaję zasadę, że najważniejsze to żyć w zgodzie z otoczeniem Dzięki temu udaje mi się zachować nie tylko równowagę zdrowotną, ale również emocjonalną. Pragnę zaznaczyć, że tak naprawdę nie ma rady uniwersalnej, każdy powinien się zastanowić, co go uszczęśliwia, bo bycie szczęśliwym to klucz do zdrowia.

Pani Heleno, czy ma Pani jakiś szczególny przekaz dla naszych czytelników?

Oczywiście! Drodzy czytelnicy, pamiętajcie, aby nie rezygnować ze swoich marzeń. Niezależnie od wieku, w którym jesteśmy i sytuacji życiowej, w jakiej aktualnie się znajdujemy. Zawsze powtarzam, że trzeba dać sobie szansę i każdy z nas powinien znaleźć to, co nas uszczęśliwia. Do tego warto podążać za marzeniami, bo to pierwszy krok do tego, aby się spełniły!

Źródło: Artykuł pochodzi z edukacyjnego projektu prasowo-internetowego „Życie Seniora – żyj zdrowo i aktywnie”, który ukazał się 29 maja 2017 r. wraz z gazetą Nasze Miasto.