Nowe badanie, którego wyniki ukazały się w Canadian Medical Association Journal, pokazuje, że wskaźniki zgonów z powodu niewydolności serca są wyższe dla kobiet niż dla mężczyzn.

Uczeni z University of Ottawa badań odkryli, że kobiety częściej umierają na niewydolność serca. Ryzyko śmierci z jej powodu jest u pań o 14 proc. wyższe niż u mężczyzn. Co więcej, ilość hospitalizacji w efekcie niewydolności serca spadła w przypadku ogółu pacjentów, ale wzrosła w przypadku pacjentek.

To kolejne badania, które wskazują na różnicę w zagrożeniu życia z powodu problemów sercowo-naczyniowych u kobiet i mężczyzn. Jakkolwiek to panowie częściej zapadają na te choroby, wyższy jest odsetek pań, które umierają z powodu takich kłopotów zdrowotnych.
Podobnie nierówne wskaźniki, jak te związane z niewydolnością serca, dotyczą przypadków udarów czy zawałów. Skąd to się bierze? Według ekspertów ma na to wpływ system opieki zdrowotnej. Być może płeć stanowi istotny czynnik w postępowaniu terapeutycznym, być może ma ona też znaczenie w odpowiedzi na leczenie.
W ramach kanadyjskich badań zbadano ponad 90 tysięcy pacjentów, u których w latach 2009-2014 zdiagnozowano niewydolność serca. Okazało się, że kobiety były o 14 procent bardziej narażone na śmierć w ciągu roku od rozpoznania choroby niż mężczyźni. Co więcej, prawdopodobieństwo przyjęcia do szpitala z tą chorobą również było o 7 procent wyższe niż u pacjentów płci męskiej.

Jak zaznaczają autorzy, potrzebne są dalsze badania, które pozwolą na określenie realnych czynników takiego status quo.
Niewydolność serca jest rozpoznawana, kiedy mięsień sercowy jest zbyt słaby, aby przepompować krew po całym organizmie. Dolegliwość rozwija się zwykle po zawale lub sprzyjają je m. in. nieregularny rytm serca i nadciśnienie.

Źródło: www.senior.pl