Pod płatkiem kwiatu, na środku łąki,
Skryła się moja wciąż kapryśna Muza,
Rankiem śpiewem budzą ją skowronki,
W pieśniach słowika nocą się zanurza…

W kropli rosy kąpie się codziennie,
Ubiera w motylich skrzydeł przeźrocza,
Tańczy i śpiewa, nie myśli o mnie,
Jak zwykle cudna, nimfa przeurocza…

Dniami w zielone ze świerszczami gra,
W podmuchach wiatru w niebo ulatuje,
A gdy nad łąką unosi się mgła,
Wtedy jej smutek moje serce czuje…

Już nie pytam, czy powróci do mnie,
Bo mi nie odpowie ta wietrznica płocha,
Słyszę jak nocą szepcze niespokojnie,
O wolności, którą tak namiętnie kocha…

Jolanta Maria Dzienis

Źródło: senior.bialystok.pl