Ciekawostki, Styl życia
Seniorze a może dla Ciebie mruczący terapeuta?
O starszych ludziach i kotach, o bezinteresownie niesionej ludziom przez koty pomocy, o wzajemnych relacjach, rozmawiamy z Agnieszką Szewczyk – lekarzem psychiatrą, psychologiem, psychoterapeutą rodzinnym
Anna Wilczek: O zastosowaniu zwierząt w terapiach leczniczych mówi się coraz częściej. Hippoterapia uważna jest już od kilku lat za jedną z podstawowych metod rehabilitacji osób niepełnosprawnych ruchowo. O dogoterapii pisano wielokrotnie, a liczba ośrodków, w których jest stosowana, rośnie również w Polsce. Czy koty potrafią pozytywnie wpływać na ludzkie zdrowie?
Agnieszka Szewczyk: Felinoterapia, czyli wykorzystywanie kotów w procesie leczenia i rehabilitacji, jest w Polsce jeszcze niezbyt znana, ale w wielu miejscach na świecie docenia się ten tani, a jednocześnie efektywny sposób pomocy ludziom. W wielu europejskich krajach, a także USA i Kanadzie stworzono profesjonalne programy terapii wspomagające leczenie dzieci autystycznych, osób chorych psychicznie, ludzi starych, a nawet programy wykorzystywane przy resocjalizacji więźniów.
Porozmawiajmy więc przez chwilę o osobach starszych, mieszkających samotnie.
W założeniach felinoterapii szczególnie istotne wydaje się opracowanie sposobów pomocy właśnie ludziom starszym. Starość nie jest oczywiście kalectwem czy chorobą, lecz nieuniknionym zjawiskiem fizjologicznym – choć nadal mało poznanym, bo bardzo zróżnicowanym i trudnym zarówno dla samych osób starych, jak dla ich opiekunów, a w szerszym aspekcie dla lekarzy, służb socjalnych i psychologów. Temat starzenia się zasługuje na uwagę między innymi dlatego, że w Polsce pojawiły się prognozy zakładające, iż w 2030 roku liczba osób w wieku emerytalnym wzrośnie do ponad 9 milionów. Jest to ogromna grupa ludzi, która potencjalnie może wymagać różnorakiej pomocy, przede wszystkim opieki zdrowotnej.
Ale to chyba pocieszające, że granica wieku wydłuża się statystycznie z roku na rok, co daje nam szansę na dłuższe życie?
Oczywiście. Przedłużanie życia coraz większej liczbie ludzi stanowi niewątpliwie sukces naszej cywilizacji. Jednak nadal brakuje spektakularnych sukcesów w utrzymaniu człowieka w jak najlepszej kondycji w ostatnim okresie jego życia. Często widzimy wokół siebie smutne obrazki starości: starsi ludzie spędzający bezczynnie czas przed telewizorem, wyglądający przez okno i obserwujący z daleka osiedlowe życie, itd. Tymczasem ludzie w podeszłym wieku potrzebują tak jak inni poczucia bezpieczeństwa, świadomości, że są użytecznie, integracji ze światem, a także satysfakcji życiowej. Młodsze pokolenie zajęte pracą zawodową i obowiązkami domowymi często nie zauważa tych potrzeb, skazując swoich rodziców i dziadków na samotność.
I tu pomoc mogą zwierzęta domowe, na przykład koty?
Tak. Rozwiązaniem tego typu problemów może być właśnie felinoterapia. Kota daje często starszej osobie poczucie, że ma dla kogo żyć. Kot nigdy nie odmówi wysłuchania po raz kolejny historii z młodości czy skarg na dokuczliwy ból kręgosłupa. Proces starzenia powoduje zaburzenia w ukrwieniu, co może wywoływać stałe uczucie zimna w stopach i rękach. Puszyste futro kota działa tu jak grzałka. Starość wiąże się również z reumatyzmem, usztywnieniem stawów, zwiotczeniem mięśni. Głaskanie, dotykanie kota to gimnastyka dla chorych rąk. Dla wielu niesprawnych osób, które mają duże trudności z poruszaniem się, posiadanie psa mogłoby być poważnym kłopotem; karmienie, przytulanie i głaskanie kota będzie natomiast miłym niewyczerpującym ćwiczeniem. W kilku ośrodkach badawczych w USA i Australii stwierdzono, że opiekunowie kotów mają niski poziom cholesterolu i trójglicerydów we krwi, co wiąże się ze spadkiem ryzyka chorób układu krążenia.(np. ryzyko zawału serca spada o 3%). Koci terapeuci są również niezwykle przydatni w rehabilitacji osób starszych chorujących na depresję czy chorobę Alzheimera. Kontakt z ukochanym kotem zwiększa poczucie komfortu i bezpieczeństwa, obniża poziom lęku tak wszechobecnego w tych schorzeniach. Dla wielu osób, u których zaczyna się proces otępienny, niezwykle stresujące jest “gubienie” słów, mylenie się, bycie ciągle poprawianym przez rodzinę. Przy mruczącym ulubieńcu mogą wygadać się do woli, nie narażając się na krytyczne uwagi i poprawki.
Wiem, że koty odwiedzają również pacjentów klinik i szpitali psychiatrycznych oraz mieszkańców domów spokojnej starości. Dlaczego?
Dla wielu osób pobyt w domu opieki społecznej lub podobnym ośrodku jest bardzo trudny. W krajach skandynawskich, a także w Wielkiej Brytanii do tego typu placówek wprowadza się koty jako stałych lokatorów. Kot staje się często głównym tematem rozmowy pensjonariuszy daje im dużo radości, dostarcza towarzystwa, integruje. Nowym osobom trafiającym do ośrodka, przestraszonym i nieufnym, obecność kota z może pomóc nawiązać kontakt z innym mieszkańcami placówki. Opieka nad kotem scala tę małą społeczność, często nadając sens codziennemu funkcjonowaniu.
Czy każdy kot nadaje się na terapeutę osób starszych? Jakie powinien mieć idealny koci terapeuta ?
Koty, tak jak ludzie, mają swoje własne cechy osobnicze. Niezależnie więc od rasy, płci i wieku, nie każdy kot może zostać wprowadzony do programu terapeutycznego. Predyspozycje na kociego terapeutę ma niewątpliwe kot odpowiednio zsocjalizowany, nielękliwy, przyzwyczajony do hałasu i dużej liczby ludzi, pozwalający brać się na ręce obcym osobom. Dobrze jest, jeśli lubi podróżować samochodem i chodzić w szelkach.
Dobra rada lekarza na koniec rozmowy…
Myślę, że warto pomyśleć o starych ludziach w naszym otoczeniu, o tym, jak ułatwić im życie i urozmaicić czas, który im pozostał. Wypróbujmy felinoterapię, to naprawdę działa.
W zimowe popołudnie,
o dobrodziejstwach, jakie dają nam koty,
z dr Agnieszką Szewczyk
rozmawiała Anna Wilczek
Źródło: www.kocidom.waw.pl
ZOBACZ TAKŻE