Lidia Jaźwińska: Przewodnicząca Tarnowskiej Rady Seniorów, Redaktor Niezależnego Serwisu Informacyjnego KADR (w przeszłości m.in. Komendantka Tarnowskiej Chorągwi ZHP, Dyrektor Szkoły Podstawowej im. J. Słowackiego w Tarnowie, Redaktor Naczelna Miesięcznika „Głos Lisiej Góry”).

Od wielu lat jest Pani emerytką, ale wystarczy przejrzeć prasę, Internet, bywać na imprezach w naszym mieście i poza jego granicami, aby widzieć, że skutecznie burzy Pani wizerunek statecznego seniora zajętego wyłącznie wnukami, krzyżówkami i wizytami u lekarza. Proszę powiedzieć, jaki jest Pani sposób na życie po 60-tce?

Lidia Jaźwińska: Nie ma jednego sposobu, bo każdy człowiek to inna osobowość, inne potrzeby, zainteresowania, możliwości i postrzeganie samego siebie. Wiem jednak na pewno, iż to my sami decydujemy jacy chcemy być i co robić, by w każdym wieku czuć się spełnionym. Każdy buduje swój wizerunek na bazie wyznawanych wartości, sposobu i stylu zachowania, a także tego co wyniósł i wypracował we wcześniejszych etapach życia. Ja – zawsze żyłam na szybkich obrotach łącząc życie rodzinne, pracę zawodową i społeczną w jedną całość.

Dziś, wiek również nie ogranicza mojej aktywności, kreatywności działania, a wręcz staje się skutecznym dopingiem do tego by łamać stereotypy i nie dać się zaszufladkować w pozycji często wymuszanej bezradności, starości smutnej z nutą goryczy piołunu (choć nie ukrywam, że ona też się u mnie pojawia bo taka jest proza życia). Zatem jako osoba doświadczona staram się unikać życiowej stagnacji. Ciągle szukam nowych płaszczyzn i obszarów działania i póki co takowe dla siebie znajduję. Całkowicie pochłania mnie i daje sporo satysfakcji prowadzenie Niezależnego Serwisu Informacyjnego KADR. Wiąże się to z ciągłym byciem wśród ludzi, w centrum ważnych wydarzeń w mieście i regionie, nawiązywanie nowych znajomości, przyjaźni, rozwiązywanie wielu problemów innych ludzi, oraz pokazywanie ich pracy. Miejscem ważnym dla mnie jako seniora jest także Uniwersytet III Wieku przy PWSZ. Pojawił się też kolejny obszar, którym jest Tarnowska Rada Seniorów oraz Obywatelski Parlament Seniorów. To kolejna praca, nowe wyzwania, ale też potrzeba dbania o swoją kondycję psychiczną i fizyczną czy swój wygląd zewnętrzny. A krzyżówki – też je rozwiązuję, wizyty u lekarza również mnie nie omijają, zaś wnuki są ciągle moim oczkiem w głowie.

Urodzeni w latach 50-tych, chociaż głęboko komunistycznych, zachowali dużą dozę optymizmu i pogodne, otwarte nastawienie do ludzi. Z czego to wynika? Jak Pani wspomina swoje dzieciństwo i młodość? Czy jest jakieś szczególnie ważne zdarzenie, które zachowała pamięć?

Lidia Jaźwińska: Wychowałam się w rodzinie, która zawsze była mocno osadzona na tradycjonalizmie, mocnych zasadach szacunku dla ludzi do pracy oraz patriotyzmie. Nasz dom był zawsze domem gościnnym, otwartym, nigdy nie upływał w przysłowiowym „zbytku”, a raczej dominowała w nim skromność, ale zawsze panował w nim duch życzliwości, więzi rodzinnej i przyjacielskiej. To z domu rodzinnego od moich dziadków, rodziców wyniosłam te najcenniejsze wartości bycia człowiekiem pełnym empatii do ludzi. Osobą pełną optymizmu, żywiołową lubiącą nowe wyzwania, lojalną wobec ludzi, cieszącą się każdym sukcesem swoim i innych.

W moim domu dbano o rodzinne tradycje, kultywowano pieczołowicie obrzędy świąteczne, oraz atmosferę i duch patriotycznych uroczystości. Co zapamiętałam z tamtych lat? Bardzo dużo, ale niezwykle cenne są dla mnie wspomnienia gdy w Zaduszki wraz z moim ojcem wędrowałam po Starym Cmentarzu z małymi, prostymi białymi świeczkami, które wbijałam w ziemię, a On mówił do mnie cicho: „zapamiętaj te miejsca – oni zginęli, abyśmy my mogli żyć”. I zapamiętałam! A tą pamięć z dumą przekazałam moim dzieciom i wnukom.

Końcem września powołano Tarnowską Radę Seniorów, a Pani powierzono funkcję przewodniczącej. Jakie działania Rady uważa Pani za priorytetowe?

Lidia Jaźwińska: Uważam, iż priorytetem działań Rady jest integracja i wspieranie tarnowskich seniorów oraz reprezentowanie ich interesów i potrzeb, co zostało określone precyzyjnie w Statucie Rady, a przede wszystkim monitorowanie realizacji polityki senioralnej w mieście, która musi być oparta na dłuchofalowych działaniach władz samorządowych przy aprobacie, zaufaniu i uczestnictwie całego społeczeństwa, w tym organizacji przedstawicielskich osób starszych. Nie bez znaczenia są także działania propagujące systemy i wartości, które podnoszą etos seniorów, ważnej i licznej grupy mieszkańców naszego miasta.

Śledzę bardzo uważnie Pani „przemyślenia” na Facebooku. Na każdą porę dnia i różne okoliczności, które niesie życie. Cieszą się one ogromną popularnością. Są bardzo osobiste, głębokie i jednocześnie proste i mądre. Na zakończenie naszej rozmowy proszę o „złotą myśl” dla tarnowskich seniorów.

Lidia Jaźwińska: Jeśli potrafisz dzielić się swoimi osiągnięciami, to jesteś o wiele bliżej poziomu mędrca, niż może się na pierwszy rzut oka wydawać. Bo jak powiedział Johann Gottlieb Fichte: „Twoje działanie i tylko twoje działanie, określa twoją wartość”.

Dziękujemy za rozmowę i życzymy, aby „bycie mędrcem” sprawiało Pani wiele radości i satysfakcji.

Rozmowę przeprowadziła Grażyna Kondracka

Źródło: stronadlaseniora.pl