Większość z nas, gdy rozmyśla o marzeniach, oczyma wyobraźni widzi nowy dom, samochód i wyjazd na egzotyczną wycieczkę. Oczywiście to wszystko jest niezmiernie istotne, jednak w moim odczuciu mocy nam przybywa, gdy możemy spełniać nasze marzenia wespół z innymi. Stając się DAREM dla innych.

Paradoksalnie niczego nie stracimy, a bardziej STANIEMY SIĘ SOBĄ, oddając siły zdolności aspiracje talenty na rzecz innych osób. Zastanówmy się przez chwilę nad naszym życiem i nad życiem tych, którzy odeszli… Co pozostaje najmocniej w sercach ludzkich, czy naprawdę to, że dana osoba miała fantastyczny samochód, że jeździła na wycieczki na Teneryfę, czy też to, jak wielkim dobrem nas obdarowała. Być może użyczając nam z własnego czasu, dając nam swoją czułą kojącą obecność.
Myśląc o swoich marzeniach, a jest ich naprawdę wiele i właściwie mogę powiedzieć, że mają one różną wielkość i różny ciężar gatunkowy. W ogóle sądzę, że marzenia możemy sobie w określony sposób zaklasyfikować. Spróbujmy następująco, chociaż jest to moja indywidualna klasyfikacja.

PO PIERWSZE Marzenia zrodzone w trudzie

To ten rodzaj marzeń, który będzie od nas wymagał konkretnego zaangażowania i najprawdopodobniej sprawi nam najwięcej satysfakcji. Jak więc możemy siebie wspierać w dążeniu do upragnionego celu? Przede wszystkim warto zobaczyć, że już sama droga, choć wielokrotnie niełatwa może nam dostarczyć wiele szczęścia. Nie zrażajmy się przeszkodami, gdyż one są naturalnymi elementami wspomnianej drogi. Warto mieć jednak w zanadrzu osobiste pomoce, które ułatwią nam wykonanie kolejnych kroków.

Jakie?
a) przede wszystkim MOTYWACJA: w motywowaniu się, bądźmy twórczy! Czytajmy i oglądajmy artykuły i filmy o tych ludziach, którzy spełnili swoje marzenia, zaczerpnijmy to, co dla nas może okazać się pomocne
b) DOBRY KONKRETNY PLAN to połowa sukcesu!!!
Co oznacza przymiotnik DOBRY? Przede wszystkim nasz plan musi posiadać dwie cechy: szczegółowość – czyli rozpisane konkretne działania, które umożliwią ci stopniową realizację marzenia. Po drugie – elastyczność, czyli możliwość dostosowania się do zmieniających okoliczności.
Nagradzajmy siebie za każdy pokonany odcinek drogi zbliżającej nas do spełnienia i pamiętajmy, że droga sama w sobie może być niezwykle pasjonująca
c) A może w realizacji marzeń mogą uczestniczyć inne osoby. Trud rozłożony na kilka ramion staje się możliwy do uniesienia i zdecydowanie lżejszy. Jasne, że posiadamy różne temperamenty, czasem wolimy nie mówić o naszych planach i działaniach. A pochwalić się owocami działania. Niemniej jednak warto inspirować się pomysłami życzliwych nam osób.

PO DRUGIE MARZENIA Odmładzającą duszę

Czyli takie, które wymagają od nas spotkania z oporem wewnętrznym, na przykład masz 50 lat i zamarzyły Ci się warsztaty rzeźbiarskie albo kurs na operatora wózków widłowych. Natychmiast w głowie negujesz powzięte pomysły tłumacząc sobie, że jesteś za stara co na to dzieci wnuki i w ogóle społeczeństwo. A jednak marzenia są tak niesforne, niespokojne, że zaczynają Cię uwierać i co wtedy? Dobra nowina jest taka, że masz wiosenną duszę i możesz stać się inspiracją dla wielu.

Jak więc możesz sobie pomóc?
a) Spotkaj się ze swoimi oporami, spróbuj je nazwać i zakwestionować, czyli prościej rzecz ujmując odpowiedz sobie na pytanie, dlaczego masz prawo do takich marzeń?
b) Opowiedz o swoich planach komuś życzliwemu, kto wesprze Twoje pomysły i aspiracje
c) Jeśli nadal czujesz się obco, a marzenie wydaje się nierealistyczne, zastosuj najcudowniejszą na świecie metodę małych kroczków, która z jednej strony pozwoli Ci pójść naprzód z drugiej zaś wydłuży czas potrzebny na oswajanie się z procesem spełnienia.

A zatem Drogi Czytelniku, Czytelniczko do dzieła. Niech nasze marzenia przybierają szczęśliwe i realne kształty!

Autor: Emilia Glugla, ekspert ds. relacji społecznych serwisu www.zdrowy-senior.org