Dziadkowie i wnuki
A co gdy rozpoczyna się rozpieszczanie nie mające granic?
Bywa i tak… że kochający Dziadkowie rozpieszczają nasze pociechy do granic możliwości, łamiąc przy tym zasady, które wprowadziliśmy w domu. To się oczywiście zdarza i przy sporadycznych sytuacjach, proponowałabym po prostu „przymknąć oko”, jednak musimy zdecydowanie reagować kiedy tego typu zabiegi stają się powtarzalne.
Pamiętajmy, że dziecko potrzebuje zdrowych granic, które niejako dla niego są gwarantem bezpiecznego poznawania rzeczywistości… Niekonsekwencja wychowawcza nie tylko wprowadza swoisty chaos w funkcjonowaniu malucha, ale przede wszystkim burzy w pewnym stopniu autorytet rodziców.
Przyczyna nadmiernego rozpieszczania:
Z jednej strony jest to ogromna niepohamowana i bezwarunkowa miłość. Z drugiej być może świadomość, iż własnym dzieciom dziadkowie nie mogli poświęcić tyle czasu ile by pragnęli. W związku z czym w tej niezwykłej relacji odkrywają niejako dawne swoje rodzicielskie niespełnione potrzeby, a ponieważ posiadają większe doświadczenie aniżeli młodzi rodzice – bynajmniej w ich mniemaniu rozpoczyna się proces naruszania, a być może nawet łamania granic.
Jeszcze w innym ujęciu ta absolutnie bezwarunkowa miłość i zachwyt wnuczętami prowadzi do poluźnienia granic własnych, a zatem nieumiejętności poszanowania bądź wytyczania zasad. A jednak pomiędzy rodzicami dziecka i dziadkami istnieją nieraz spore trudności w komunikowaniu.
Dlaczego? Przecież gdyby nie pomoc dziadków, codzienna opieka nad dzieckiem byłaby niezwykle trudna i kosztowna. Wiedzą o tym wszyscy, którzy są zmuszeni radzić sobie z pomocą żłobka czy niani.
Mając więc pod ręką kochanych rodziców, którzy oferują swoje wsparcie, z radością korzystamy z ich pomocy. Oszczędzamy dzięki temu podwójnie – pieniądze oraz nerwy, związane z koniecznością powierzenia swojego malucha opiece obcej osoby. Wdzięczność, a czasem także poczucie winy (niektórzy mają wrażenie, że w jakiś sposób dezorganizują dziadkom życie, powierzając wnuki ich opiece) sprawia, że mimo niezadowolenia, jakie budzi w nas nadmierna pobłażliwość dziadków, milczymy i – gotujemy się w środku.
Mądra współpraca
Ta jest możliwa i wymaga szczerej rozmowy i otwartości, podejścia bez oceny i krytyki. Warto jasno przedstawić Dziadkom swój punkt widzenia i wskazać te szczególnie obszary, które chcemy aby uszanowali w procesie wychowania dziecka. Niech to będą dwie, góra trzy zasady, o które prosicie, by Dziadkowie je uszanowali. Można też pomyśleć o kompromisie, kiedy to na przykład dziecko może jeść słodycze ale określoną ilość razy w miesiącu.
Autor: Emilia Glugla, ekspert ds. relacji społecznych serwisu www.zdrowy-senior.org
ZOBACZ TAKŻE