Dziadkowie i wnuki
Tego wnukom mówić nie należy. Pięć zakazanych zwrotów
Są słowa, które głęboko w nas zapadają i wpływają na sposób postrzegania świata oraz nas samych. Dotyczy to dorosłych, ale w jeszcze większym stopniu dzieci. Warto więc zwracać większą uwagę na rozmowy z wnukami, bo jedne mogą być inspirujące, inne zaś są wręcz emocjonalnie destrukcyjne. Zerknij na tych pięć sformułowań, które czasami wnuki słyszą od babci i dziadków, a nie powinny.
Są takie zdania, które – nawet wbrew dobrym intencjom wypowiadających je – wyrządzają więcej szkód niż dobra. Nierzadko są wygłaszane tylko dlatego, że nie wypracowaliśmy sobie lepszych sposobów komunikacji lub w danym momencie chcemy dać upust złości. Dotyczy to niemal wszystkich ludzi w każdej grupie wiekowej, ale treść napomnień bywa charakterystyczna dla określonych relacji. Oto, czego dziadkowie nie powinni mówić do wnuków.
„Którą babcię kochasz bardziej?”
Odnosi się to oczywiście także do wersji pytania o miłość do dziadka. Dziecko czuje bardzo niekomfortowo, gdy dorośli oczekują od niego takich deklaracji. Nie rozumie, dlaczego miałoby darzyć jedną babcię większą miłością niż drugą, a nawet ta babcia właśnie jest mu bliższa, i tak ma świadomość niezręczności wypowiedzenia tego głośno. Każda relacja jest inna, więc po prostu warto zadbać o tworzenie jej z wnukiem i nie konkurować w tej dziedzinie z innymi członkami rodziny.
„Nie mów mamie i tacie”
Takie napomnienia nie powinny mieć miejsca bez względu na to czy dotyczą rzeczy błahych (jak serwowanie dziecku ciasta przed obiadem), czy bardzo istotnych (np. nakłanianie malucha do praktyk religijnych, gdy rodzice sobie tego nie życzą). „Komitywa” malucha z babcią lub dziadkiem nie powinna obejmować nabierania przez wnuka dystansu do rodziców czy wręcz gotowości do oszukiwania ich.
„Daj, zrobię to za ciebie”
Chęć niesienia wnukowi pomocy obejmuje czasem (a nawet częściej niż czasem) wyręczanie go w różnych rzeczach. Ale nie tedy droga. Takie komunikaty, jak: „zostaw, ja to zrobię”, „idź się pobaw, ja się tym zajmę”, nie są zbyt wychowawcze. W ten sposób uczy się dziecko oczekiwania, że ktoś inny wykona jego obowiązki, że nie musi być samodzielne, że może „chodzić na łatwiznę”. To oczywiście nie oznacza odmawiania pomocy w stojących przed wnukiem zadaniach, ale trzeba to robić ostrożnie, tak, by dziecko czuło się odpowiedzialne, a miało świadomość, że w razie potrzeby może prosić o wsparcie.
„Nie zachowuj się jak twój ojciec”
Lub matka – w zależności od sytuacji. Nie tylko rodzice tak napominają dzieci, robią to też dziadkowie, gdy ich dzieci mają kłopoty ze współmałżonkami. Słowa tego rodzaju nie tylko antagonizują wnuka i jego rodzica, ale i są przeciwskuteczne – młody człowiek zaczyna widzieć siebie w kontekście krytykowanych zachowań rodzica, a nawet utożsamiać się z określonym sposobem postępowania.
„Inne dzieci w twoim wieku już to potrafią”
Dzieci się rozwijają w różny sposób. Nie ma sensu porównywać umiejętności wnuka z równolatkami, a przynajmniej nie można tego robić dając mu znać, że odstaje od niezwykle zdolnej kuzynki czy genialnego wnuka sąsiadki. Warto po prostu pomóc maluchowi w uzyskiwaniu kolejnych umiejętności i sprawiać, by mógł czuć się dumny ze swoich osiągnięć.
Autor: Emilia Glugla, ekspert ds. relacji społecznych serwisu www.zdrowy-senior.org
ZOBACZ TAKŻE