Drodzy Czytelnicy, święta Wielkiej Nocy zbliżają się wielkimi krokami. Czego możemy życzyć sobie, kiedy zderzamy się trudną rzeczywistością wojny i mnóstwem problemów, które dotykają nas osobiście. Takie nasze indywidualne bolączki, które znamy od podszewki….

Pośród tego wszystkiego, nigdy nie możemy zapominać o radości. I tego właśnie Wam życzę (i sobie) – RADOŚCI! Najgłębszej radości płynącej z bycia blisko i razem. Z tego, że tyle przeszliśmy i nie poddaliśmy się, z tego, że stać na twórcze rozwiązywanie problemów i z tego, że uśmiech potrafi rozjaśnić nam dzień. Czasem wystarczy, że z sąsiadką porozmawiamy, czasem ktoś w sklepie zagai. Czasem pani na poczcie, zwykle nieco smutna miło obsłuży i o zdrowie zapyta. A czasem po prostu to słońce wiosenne zajrzy do okien w kuchni i człowiek zaraz pogodny taki i młodszy jakby…. A przecież i zdrowie względne jest. No może nie idealne, ale wciąż możemy wiele zrobić. I wciąż humor nam dopisuje i tysiąc powodów do wdzięczności plecionej codziennie, jak warkoczyk się znajdzie…
Drodzy Czytelnicy, niech RADOŚĆ rozświetla Was od środka jak słońce. Wszystkiego, co możecie nazwać SZCZĘŚCIEM! Nie tylko w tym czasie świątecznym, ale i w każdym kolejnym dniu, życzy:

Redakcja