Przed nami długi weekend. Wychodzimy powoli z obostrzeń pandemicznych. Wielu z nas marzy o wyjeździe i niejednokrotnie są to pragnienia związane z wyjazdem poza granicę. Czas pandemiczny okazał się wielkim sprawdzianem wytrzymałości dla amatorów podróżowania. Zatem pojawia się refleksja od czego zacząć, po tak długim okresie stagnacji. Nadal jesteśmy przymuszeni do pozostania w kraju i dla wielu z nas propozycja poznawania Polski nie jest motywacją do wyruszenia w trasę. A jednak…

Najwięksi sceptycy zauważyli, że nasz kraj ma do zaoferowania znacznie więcej, niż się wydawało; polskie miasta i przyroda już dawno nie cieszyły się takim zainteresowaniem jak w czasie pandemii.

Mimo to ciekawe spędzenie wolnego czasu – nawet w kraju tak bogatym i zróżnicowanym przyrodniczo jak Polska – wcale nie jest prostym zadaniem. Dla tych, którym znudziły się już góry i morze, a urlop lub długi weekend chcieliby spędzić w mniej oczywisty sposób, zachowuję tzw Asa w rękawie…. Moja propozycja nie do odrzucenia to kąpiel w gorących źródłach
Kąpiele w gorącej wodzie znane były już w starożytności. Pierwsze SPA (łac. sanitas per aquam – zdrowie dzięki wodzie) z lubością odwiedzali zamożni mieszkańcy Imperium Rzymskiego. Współcześnie wizyty w publicznych łaźniach i termach są codziennością w takich krajach jak Gruzja czy państwa arabskie. Również na Islandii kąpiele w gorących źródłach na stałe wpisały się w życie i kulturę Islandczyków.

Co prawda nie w Islandii, a w kraju ojczystym…

Polska to nie Islandia, a gorąca woda sama nie wylewa się na powierzchnię ziemi, ale dostępność geotermalnych kąpieli w naszym kraju z każdym rokiem rośnie. Pod tym względem jest nam coraz bliżej do Słowaków i Węgrów, którzy już od dziesięcioleci nie wyobrażają sobie wypoczynku bez regularnych wizyt w ulubionych termach.
Wpływ na to ma coraz większa świadomość destrukcyjnego działania stresu i łagodzenia jego wpływu przez kontakt z gorącą wodą. Dodatkowo, w parze z coraz bardziej popularnym zdrowym trybem życia idzie modne ostatnio saunowanie, które jeszcze dziesięć lat temu bardziej kojarzyło się z ekstrawagancją niż sposobem na relaks.
Chociaż gorące źródła i termy wyrastają w Polsce jak grzyby po deszczu, ich położenie jest wciąż w dużej mierze uzależnione od dostępności gorącej wody z wnętrza ziemi. Z tego powodu większość z nich znajdziemy na południu Polski. Nie oznacza to jednak, że również w innych częściach Polski nie będziemy mogli zażyć termalnych kąpieli.
Najbardziej popularne polskie kąpieliska to:
• Termy Uniejów
• Termy Maltańskie w Poznaniu
• Termy Mszczonów
• Termy Warmińskie w Lidzbarku Warmińskim
• Termy w Lądku Zdroju
• Termy Cieplickie w Jeleniej Górze
• Termy Chochołowskie
• Termy Bukovina w Bukowinie Tatrzańskiej
• Terma Bania w Białce Tatrzańskiej
• Termy w Szaflarach

Redakcja